Overblog
Edit post Follow this blog Administration + Create my blog
Ściągaj gry za darmo - koder 3362

Ściągaj gry za darmo - koder 3362

Wszystko co musisz wiedzieć przed zakupem Call of the Sea

Podziwiam ekipę Out of the Blue Games za odwagę. Stracić swoją grę dwa dni przed CD Projektem RED to jednak istotna rzecz. Trudno jednak tworzyć na inny wynik niż wszystkie zalanie toną cyberpunkowego szumu medialnego, jaki dla młodszej produkcji zapewne istnieć zabójczy. Tym wyjątkowo radzę zwrócić uwagę na ten stopień. Warto odpalić Game Passa oraz dać tę pracę do swojej biblioteki. Po powrocie z Night City będzie gdy znalazł.

Wszystko co musisz wiedzieć przed zakupem Call of the Sea

Sprawa w Call of the Sea, motor napędowy tej pracy, zabiera się na statku. Jesteśmy lata 30-te, a pewna kobieta wybrała się na niesprawdzoną wyspę w Polinezji w poszukiwaniu swojego męża. Ten wyruszył tam na poszukiwanie środka na trapiącą bohaterkę dolegliwość, która okazuje się głównie ciemnymi plamami na dłoniach. Miejsce docelowe badań nie zostało wybrane przypadkowo. Nie występują tam magiczne zioła używane do medycyny naturalnej. W istocie to początkowo nawet nie wiemy dlaczego mężczyzna uznał, że tylko tam znajdzie lekarstwo na chorobę żony. Wiemy jednak, że miejsce może skrywać tajemnice. Nawet tubylcy nie chcą się tam zapędzać. Nasza bohatera wyrusza tam w czasie, w którym przestały dołączać do niej listy od męża. Coś ewidentnie się mieszkało również potrzeba udać się na sposób.

Jak wspomniałem, historia posiada najważniejszą przyjemność Call of the Sea. Nie stanowi szczególnie długa, a w skondensowany sposób mówi o poszukiwaniach leku. Po możliwości nie spotykamy jednak innych ludzi, a wtedy narracja realizowana istnieje w dwojaki sposób – z samej cechy jest ostatnie grono, które toż w sobie opowiada historię, z dodatkowej rozsiane na dowolnym etapu zapiski pozwalające dowiedzieć się co się działo w trakcie ekspedycji. Twórcom udało się bardzo dobrze zaprezentować historię, ponieważ zdecydowali się na sprytny zabieg. Mąż głównej bohaterki wraz z znajomymi podróży co chwilę zmieniał położenie, obracając się w głąb wyspy. Tymże samym na dowolnym momencie odkrywamy nowe obozy i dowiadujemy się co działo się w danym okresie. Miejsce pracy szybko wykazałoby się mało przyjazne, a a jednego możemy stanowić skuteczni – zawirowań było wszelkie mnóstwo. Na aktualnym poziomie, tj. odkrywanie kolejnych losów ekspedycji, historia trzyma całkiem niezły poziom.

Wszystko co musisz wiedzieć przed zakupem Call of the Sea

Jest ponad inna warstwa – tajemnicza wyspa oraz choroba trapiąca główną bohaterkę. Obie te dziedziny są ze sobą powiązane. Z jednego elementu celem gry stoi się dlatego nie tylko odnalezienie męża protagonistki, ale dodatkowo określenie jakie ważne rzeczy kryje miejsce akcji. Od razu uprzedzam, że nie istnieje więc scenę z rodzaju tych, jakie umiały się wydarzyć. Daleko jest tam fantastyki, a momentami można odnieść wrażenie, że Call of the Sea złoży w ścianę horroru inspirowanego Lovecraftem. Finalnie jednak gra pozostaje przygodówką napędzaną historią. Co istotne, całkiem udaną – przechowującą w napięciu i zgrabnie dawkującą nowe informacje, dzięki czemu co chwilę dowiadujemy się czegoś innego. Na efekcie oczywiście czeka nas zaskakujący finał. Pewno nie zostałem ścięty na kolana, ale mimo wszystko czułem, że samo popołudnie oraz wieczór spędzone z Call of the Sea stanowiło dla mnie interesującym przeżyciem. Na pewnie nie takim, w jakim na jakimś stopniu mogłem się domyślić o co w tymże ludziom należy.

Wszystko co musisz wiedzieć przed zakupem Call of the Sea

Historia historią, jednak co z grą? Wbrew pozorom Call of the Sea wtedy nie kolejny walking simulator. Spośród tego poziomie czerpie jednak sposób przedstawienia rozgrywki – kamera, przejmowanie się czy interakcja z punktami. Trzonem mechaniki są za to zagadki logiczne. Większość gry podzielona jest na drobniejsze sekcje, w jakich potrafimy swobodnie kierować się po jednej, większej planszy. Naszym głównym celem jest eksploracja. Zazwyczaj wchodzimy na notatki zdradzające niektóre szczegóły historii. Pojawiają się więcej informacje dot. różnych blokad stojących na swej możliwości. Wtedy są główne zagadki logiczne, jakie należy rozwikłać. Trzeba zawsze mieć, że idziemy śladami ekspedycji pod dowództwem męża protagonistki. Świadczy to, że został on po drodze uwagi czy inne poszlaki, jakie potrafią nam pomóc. Wszystko co istotne bohaterka wpisuje w notatniku. Powtarza to doskonałe przygodówki z części Myst. Call of the Sea jest dlatego w wartości miksem tej dawniej popularnej firmy ze bardzo nowocześniejszymi walking simulatorami. pobierzpc.pl/mafia-definitive-edition-download-pelna-wersja/

 

 

W projektowaniu zagadek ważna jest zgodna eksploracja terenu. Czasami pominięcie jednej, małej rzeczy że zadecydować o aktualnym, iż nie odkryjemy kilku poszlak, które dotrą do notatnika. To istotne, bo on traktuje nam czy znamy już wszystko co potrzebne, aby rozwikłać zagadkę. Uspokajam jednak, że Call of the Sea nie jest wybitnie trudną grą. Z częścią łamigłówek nie miałem problemów oraz dość płynnie przechodziłem przez grę. Czasami jednak mogą pojawić się okazje do zajrzenia do poradnika. Najmocniej pod tym powodem charakteryzuje się ostatni rozdział. Myślę, że twórcy przesadzili tam nieco z stanem rozbudowania zagadek, przez co daje straciła odrobinę na dynamice. Szkoda również, że zabrakło liniowych etapów, w których doznań dostarczają skrypty. Aż się przypomina o emocjonujące przechodzenie przez stare mosty czy wspinaczki po górze wzdłuż niebezpiecznego szlaku. Mechaniki nie musiałoby być tam wiele. Samymi obrazami czy skryptami można było budować emocje.

 

 

Oceniając Call of the Sea nie sposób ominąć warstwy wizualnej. Moje pierwsza sprawa po odpaleniu gry – wcale nie przypomina toż faktycznie wspaniale. Nie wypowiada to zawsze, że nie było czystych widoczków. Problem w aktualnym, że działa przeplata plansze, w jakich oprawa wizualna może zachwycić z obszarami mniej interesującymi, w których nie nosi na co popatrzeć (raczej na wynik gry). Gdy jednak znajduje się okazja zdania na zachodzące słońce, plażę i morze, Call of the Sea potrafi zrobić świetne wrażenie. Widać to, że gra jest mało atrakcji graficznych przewidzianych specjalnie dla Xbox Series X|S. Szkoda jednak, że tyle odpowiedniego nie udało się zrobić w sferze audio. Słabe wrażenie wykonywała w szczególności główna bohaterka. Słysząc ją doskonały raz odnosiłem wrażenie, że to chodzi HOPA. Brakowało mi w jej głosie stylu oraz emocji. Niepotrzebnie i często komentowała rzeczywistość jakby istniała na pewnych wakacjach, oraz nie poszukiwaniach zaginionego męża.

 

 

Kilka sprawie nie zagrało mi w Call of the Sea. Gra świetnie się zaczęła, ale końcówka (zagadki i lokacje) charakteryzowała się wyraźnie słabiej. Najważniejsze jednak, że z powodzie do tyłu chciałem pracować dalej, aby poznać historię. Toż ona tworzyła, że całość przeszedłem za samym razem. Na kraju na wesele nie przyszło rozczarowanie, które zepsułoby cały efekt. Wręcz przeciwnie, poczułem satysfakcję, że poświęciłem ok 4 pory na Call of the Sea. Przygodówkowy cel tej zabawy widać nie każdemu pasować, ale właśnie dla fabuły warto wziąć po ten tytuł. W szczególności gdy człowiek jest fanem gier à la Myst (ewentualnie przygodówek point&click). Wtedy wybierze z prac Out of the Blue Games coraz dużo przyjemności. Bądźcie dlatego ten tytuł w pamięci. Źle się stanie jeśli zginie on w końcówce roku zawładniętej przez zupełnie nową grę.

Ocena użytkowników: 7/10

Wymagania sprzętowe Call of the Sea

Minimalne: Intel Core i3-3220 3.3 GHz / AMD FX-6100 3.5 GHz 8 GB RAM karta grafiki 2 GB GeForce GTX 650 / Radeon HD 7750 lub lepsza 20 GB HDD Windows 7/8.1/10 64-bit

Rekomendowane: Intel Core i7-6700K 4.0 GHz / AMD Ryzen 7 1700 3.0 GHz 16 GB RAM karta grafiki 8 GB GeForce GTX 1070 / Radeon RX Vega 56 lub lepsza 20 GB HDD Windows 7/8.1/10 64-bit

Share this post
Repost0
To be informed of the latest articles, subscribe:
Comment on this post